Październik w naszym kraju to miesiąc, w którym statystyczny Polak doznaje szoku. Kończą się wakacje, liście spadają z drzew, jest zimno i szybko robi się ciemno. Jakoś sobie trzeba ten czas umilić. Poniżej kilka propozycji, które październikową słotę mogą uczynić bardziej znośną – nowości płytowe, na które warto czekać.
St. Germain – St. Germain [9 października]
Po blisko 15-tu latach legenda francuskiego hause’u wraca z nowym wydawnictwem. Wiadomo, że krążek będzie zawierał 8 utworów. Do tej pory artysta wypuścił jeden singiel promujący album – Real Blues wypuszczony w maju. Album uzupełni trasa koncertowa w ramach, której Ludovic Navarre odwiedzi również Polskę. Koncert 5 listopada w warszawskiej Stodole.
Editors – In Dream [2 października]
Umiarkownie dobrze przyjęty poprzedni album grupy (The Weight of Your Love) sprawił, że nowy krążek Editorsów nie jest najbardziej gorącym tytułem pośród październikowych premier. Nie mniej, ja mam do nich sentyment i wciąż lubię ich muzykę. Liczbę, że In Dream, na którym znajdzie się 10 utworów będzie powrotem do naprawdę solidnego brytyjskiego grania. Płytę zapowiada aż cztery single: kwietniowy No Harm, Marching Orders, Life s a Fear oraz The Law.
Catz N Dogz – Basic Colour Theory [9 października]
Znany w całej Europie kolektyw djski, headliner wielu elektronicznych imprez, założyciele labelu Pets Records, pierwsi Polacy w Boiler Room.. Brzmi grubo. Czekam i jestem ciekaw tego albumu, bowiem poprzeczka wisi wysoko a oczekiwania są spore. Materiał będzie można sprawdzić w czasie tournee po kraju już w listopadzie.
Janet Jacksoon – Unbreakable [2 października]
Tę płytę promował singiel No Sleeep. Nie mniej sam album traktuję jako ciekawostkę medialną. Tymbardziej w obliczu gorącego tematu przejścia Janet na islam.
Bokka – Don’t Kiss and Tell [2 października]
Ich debiut był szokiem, nikt nie wiedział kim są i skąd przybywają. Wystarczyło by z dobrą muzyką przebić się do szerszego grona słuchaczy. Teraz wracają z drugą płytą.
Eagles of Death Metal – Zipper Down [2 października]
W te wakacje przypomnieli o swoim istnieniu festiwalową trasą w ramach, której zaprezentowali kilka nowych utworów. Teraz pora na studyjny album. Czy mają ogień by zaskoczyć okaże się na dniach.
Hurts – Surrender [9 października]
Zawsze się z nich śmiałem, bo jest to mainstreamowy twór, który przez przypadek zawieruszył się niektórym w niszy muzycznej. Ta płyta będzie odpowiedzią, gdzie jest teraz ich muzyka. Nie oczekuję fajerwerków, ale chciałbym się pozytywnie zaskoczyć.
Tori Amos – The Light Princess [9 października]
Zawsze, gdy słucham Tori, niemiłosiernie mnie nudziła. Potem jej płytę wrzucałem w zestawienia roczne i pisałem, że spoko ale nuda. Ciekawe jak będzie tym razem. Zobaczymy czy Tori może nagrać coś co sprawi, że przejdą mi po ciele ciary.
Deerhunter – Fading Frontier [16 października]
Myślę, że ostatni koncert na Off Festivalu (w 2013?) sprawił, że z przyjemnością i ciekawością sięgnę po tę płytę. Co się na niej znajdzie – nie ma bladego pojęcia.
Jean-Michel Jarre – E Project [16 października]
Dla wielu legenda elektroniki i człowiek, który wymyślił dźwięk z komputera wypuszcza nową płytę, która w przypadku ikon może okazać się wielką klapą lub sukcesem jak zwykle. Zobaczymy jak będzie tym razem.
Pingback: Premiery płytowe – Listopad 2015 | Człowiek, który zgubił słuchawki